Archiwum czerwiec 2008, strona 1


do przodu trzeba iść nie oglądać się
Autor: semisweet | Kategorie: strong women  uczuciowo 
05 czerwca 2008, 15:22

Wykasowałam Jego numer z telefonu, usunęłam numer gg, zablokowałam wiadomości od nieznajomych, usunęłam smsy, e-maile, wyczyściłam archiwum. Teraz muszę tylko schować sobie ta całą miłość głęboko w kieszeń i przekonać rozum,że najlepsze co można zrobić to zapomnieć o Nim

 

Myśli, że może odchodzić i wracać kiedy chce. A ja nie jestem  supermarketem do którego przychodzi się kiedy ma się na coś ochotę.Ileż można tylko dawać. Oprócz tego, że chcę dawać, chcę tez brać...

Myśli, że skoro kocham to zawsze Go przyjmę, z    P. tez tak było, wyglądało na to że zawsze będziemy do siebie wracać, ale do czasu.. dziś mija pięć lat jak powiedzieliśmy sobie ostatnie  adieu i nasze drogi sie rozeszły.

 

Pora wyprawić G. w daleką podróż, ale bilet dostanie tylko w jedną stronę. Na powrotny bilet mnie po prostu nie stać...

 

 

Zwolniłam tępo, wyciszyłam sie. Świat sie nie zawali, jeśli będę miała o połowę mniej obowiazków. Zrezygnowałam z tego, co przynosi najmniej korzyści, a zajęłam się tym co naprawdę ważne, tym co przynosi satysfakcję i zadowolenie. Czuję sie o połowę lżejsza i nie mam tu na myśli wagi...

 

Wiem, że przyjdą chwile zwątpienia, wiem, że pojawi sie żal, wiem , ze zaatakują mnie wspomnienia, ale teraz czuję się spokojna, zadowolona, trochę oczyszczona. W końcu nie można robić niczego na siłę. Jeśli On nie chce się w to zaangażować, jeśli za każdym razem gdy się do siebie zbliżamy On sie wycofuje, to ja tego nie zmienię. To tylko On może zrobić. Ja nie mam na to żadnego wpływu. Dopiero teraz to zrozumiałam. Krok do przodu? może...

 

Teraz inwestuje w siebie, rozwijam się, odpoczywam, i nie myślę o tym co będzie za miesiąc czy dwa

 

Carpe diem

*chwytaj dzień

ciesz się chwilą*

 

 

"Najpiękniejszym ubraniem dla kobiety

są ramiona kochającego mężczyzny."


Yves Saint Laurent

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Autor: semisweet | Kategorie: pomieszanie z poplataniem 
04 czerwca 2008, 14:33

AGATA MRÓZ [*][*]

 

 

.....

 

brat sie wyprowadza zostanę bez kompika

 

promotorka sie nie wyrobiła i przesunęła termin seminarium, a za dwa tygodnie musze juz mieć wszystko złożone w dziekanacie

 

miałam sie uczyć od dzis do obrony, ale pytania dostane dopiero w niedziele

 

jutro czeka mnie ciężka nocka, muszę dużo zmian powprowadzać i wszystko zrobić na cacy, bo w piątek mój przedstawiciel ma kontrolę, wiec jak by nie patrzeć jest to sprawdzian dla mnie, w końcu to ja jestem serwisantem i musze o wszystko zadbać. Boje sie tylko, że jak wyjdę z pracy powiedzmy o 3, to inni pracownicy którzy beda tam do 5 wszystko mi pozmieniają. Czasami coś im nie pasuje to przesuwają i już. Chyba bede tam czatować do rana:)

 

G.cos tam sobie ubzdurał i znów sie nie odzywa. Na razie trzy dni milczenia, zobaczymy ile znowu to potrwa i na czym stoję. Dziwne niby mówi, ze lubi szczerość, prawdę a jak dostaje jedno i drugie to milczy. Boi się czegoś czy jak?

 

Dostałam kolejne zlecenie, ale zrezygnowałam z niego. Dodatkowe pieniądze by sie przydały, ale cóz czasami trzeba z czegoś zrezygnować, zeby zyskać coś innego. I tak juz się nie wyrabiam, a jeszcze musiała bym się wgłębiać w temat medyczny, nie mam na to po prostu czasu i chęci.

 

To takie najświeższe newsy z mojego zycia.

Jak widac na nude nie narzekam, urozmaicone życie mam ooo tak...

 

Ps. Ma Ktos moze jakiś przykład testu na inteligencję???  potrzebuje na diagnozowanie społeczne, a narazie w sieci niczego 'nie złowiłam':)

 

 

"Tak dziwnie
Niewinnie
Czuję się
A chciałam go kochać
Chciałam go mieć
I jedno
Na pewno
Już teraz wiem
To wszystko mija
Ucieka jak sen "

Wczoraj zdarzyło się nam to nie kochanie...
Autor: semisweet | Kategorie: tak i siak 
03 czerwca 2008, 10:46

Zrobiłam krok do przodu. Podjęłam pewną decyzję. "Kto nie ryzykuje ten nie żyje"? W takim razie ja do tej pory nie żyłam. Bałam się ryzyka.Teraz taką decyzje podjęłam, mogę wiele stracić, albo jeszcze więcej zyskać.

 

Czekam na efekty

trzy tygodnie i wszystko będzie jasne.

 

Za miesiąc bez jednego dnia obrona. Nauki masa, a póki co nie mam kiedy się za to zabrać.

Dam radę, zawsze daję...

 

a z Nim?

 

Przemyślałam

zrozumiałam

dałam na luz

 

tabula rasa

<czysta tablica>

 

 

"Wczoraj zdarzyło się nam to nie kochanie

słowa rozdarły nas tak

jak wodę kamień

wiemy już ze sens naszych rozmów

skończył się

 

Samotne serca biją w nas

i choć pragniemy siebie tak zachłannie

zgubieni na rozstaju dróg nie potrafimy wierzyć w cud

bo tak łatwiej

 

Dzisiaj udało się nam to nie spotkanie

znów udajemy ten stan

to kołysanie

nie wierze że

sens naszych rozmów skończył się"