pantofelek nocka i facet w łóżku


Autor: semisweet | Kategorie: tekstowo 
20 lipca 2008, 20:15

Wiecie dlaczego Kopciuszek nie martwi się, ze zgubił pantofelek? bo ma drugą parę za pół ceny z deichmanna:) wszystko ma jakieś jasne strony. Staram sie trzymać tej myśli. Cokolwiek sie wydarzy, może nauczyć mnie czegoś nowego, dobrego. Nawet jeśli samo wydarzenie zbyt dobre nie jest. To takie kazanie dla siebie samej strzeliłam - ot tak przy niedzieli :)

 

Praca wzywa, kolejna nocka, pakuje więc nogi w dzinsy robocze, na stopy zółte baletki (nie, nie z deichmanna ;p) - mój znak rozpoznawczy w pracy i uśmiech numer cztery na ustach (uśmiech numer pięć tylko dla wybrańców). Mogę iść:) adios!

 

ps. w radiu rmf fm prowadzący mówi: dobrej nocy, ja się żegnam, sprawdźcie z kim obudzicie się rano. To znaczy że jak wróce z nocki, to istnieje szansa, że w moim łóżku będzie jakiś wysportowany opalony pachnący facet? fajnie:) nie omieszkam sprawdzić ;)))

 

21 lipca 2008
ten facet to fajna wizja.. zyczę takie rano
21 lipca 2008
takjak paula, też nie lubię niedzieli.
cici
20 lipca 2008
no jak mieszkalam w akademiku to zdazylo mi sie kilka razy, ze wpakowal sie jakis facet do lozka... niestety zawsze pijany, ktory po prostu pomylil pokoje :D
20 lipca 2008
a ja nie lubię niedzieli, bo wtedy ogarnia mnie taka ogromniasta nuda, że po prostu jestem zła na wszystko dookoła..
20 lipca 2008
Hehe, rozbawiła mnie ta notka ;)

Dodaj komentarz